Czy stres może stać się naszym sprzymierzeńcem?

stres

Codzienne potrzeby szybkiego miejskiego życia sprawiają, że wielu z nas coraz trudniej jest stale dostosowywać się do wymagań środowiska. Wiele stresujących wydarzeń skutkuje zmianami fizjologicznymi, co obserwuje medycyna psychosomatyczna, łącząca umysł z ciałem. Czasami ciało wie najlepiej i szybciej niż nasz umysł zdaje sobie sprawę, że nastąpił brak równowagi. Ponadto, każdy z nas ma indywidualną wewnętrzną zdolność radzenia sobie ze stresem, którą Daniel Siegel nazwał „oknem tolerancji”.

 

Żeby lepiej zrozumieć stres, musimy przyjrzeć się mechanizmowi jego działania. Fizjologicznie nasze reakcje na stres są kontrolowane przez główny układ neuroendokrynny: oś podwzgórze – przysadka – nadnercza. Reguluje on wiele innych procesów organizmu, w tym trawienie, układ odpornościowy, nastrój i emocje, narządy rozrodcze i magazynowanie energii. Oś ta łączy wpływy fizyczne i psychospołeczne, aby umożliwić naszemu organizmowi skuteczne dostosowanie się do środowiska, wykorzystanie zasobów i optymalizację przeżycia.

 

Istnieją dwa tryby reakcji na stres:


1 / Podwzgórze, przez przysadkę mózgową, powoduje, że kora nadnerczy uwalnia kortyzol, który działa uwalniając zwiększone ilości glukozy z zapasów glikogenu w wątrobie. Uwalnianie kortyzolu powoduje również zatrzymywanie sodu i wody przez nerki, zwiększa objętość i ciśnienie krwi, tłumi odporność i zmniejsza stan zapalny. Nadmierne poziomy są szkodliwe, ponieważ mogą doprowadzić organizm do zbyt dużego zużycia zasobów, uszkodzenia tkanek i osłabienia układu odpornościowego.

2 / Odpowiedź współczulna nadnerczy jest inicjowana przez podwzgórze. Powoduje to, że rdzeń nadnerczy uwalnia epinefrynę i noradrenalinę. Te dwa neuroprzekaźniki zwiększają przepływ krwi do mięśni i narządów, umożliwiając szybki transport glukozy do narządów i mięśni, umożliwiając potrzebną energię do walki lub ucieczki.

 

Co kontroluje tę reakcję na stres?


Jesteśmy wyposażeni w ewolucyjny fizjologiczny instynkt przetrwania nazwany przez Waltera Cannona reakcją walki lub ucieczki. W sytuacjach stresowych nasze ciało uwalnia hormony - epinefrynę i noradrenalinę w celu zwiększenia częstości akcji serca, oddechu, ciśnienia krwi, tempa metabolizmu i przepływu krwi do mięśni, przygotowując nasze ciało do walki lub ucieczki przed niebezpieczeństwem. Na szczęście nasz organizm jest również wyposażony w reakcje relaksacyjną (termin Herberta Bensona) - indukowanym fizjologicznym stanem ciszy i zdolności do gojenia się i regeneracji. Obie te reakcje oparte są na mechanizmach autonomicznego układu nerwowego, odpowiednio współczulnego i przywspółczulnego.

Autonomiczny układ nerwowy utrzymuje homeostazę, kontrolując częstość akcji serca, trawienie, oddychanie, ślinienie, pot, pobudzenie seksualne, oddawanie moczu i przepływ krwi do mięśni i narządów. Jego dwie gałęzie to sympatyczny i przywspółczulny układ nerwowy. Są z natury antagonistyczne i można je porównać do pedałów gazu i hamulca w samochodzie. Współczulny układ nerwowy zużywa dużo energii, aby przygotować nas do skupienia się na stresujących bodźcach, dlatego nazywamy to układem katabolicznym. Rozbija rzeczy, aby uzyskać więcej zasobów i wstrzymuje procesy, które nie są niezbędne dla naszego przetrwania (takie jak odżywianie, reprodukcja lub eliminacja). Jest niezbędny do naszego funkcjonowania, ale jego przewlekła aktywacja może sprawić, że ciało będzie wyczerpane. Aby to zrównoważyć, mamy również przywspółczulny układ nerwowy, który dominuje, gdy odpoczywamy, śpimy i trawimy, dlatego nazywa się to układem anabolicznym, który koncentruje się na odbudowie zasobów organizmu. U zdrowego człowieka jest to system domyślny.

Yoga w stresie?


Joga jako praktyka regulacyjna może pomóc nam wyjść z trybu walki lub ucieczki. Praktyka uważności może potencjalnie uczynić nas bardziej świadomymi i podatnymi na oznaki cielesne i sygnały stresu, abyśmy mogli na nie zareagować, zanim konsekwencje staną się zbyt szkodliwe. W starożytnym klasycznym tekście jogicznym zwanym Upaniszada Taittiriya była wzmianka o koncepcji zwanej koshas („warstwy”). Zgodnie z tą koncepcją nasza prawdziwa natura jest objęta i otoczona pięcioma warstwami świadomości, przez które filtrowane jest nasze doświadczenie świata. Są to warstwa fizyczna, warstwa witalnej siły życiowej i energii, warstwa mentalna lub psychologiczna, warstwa mądrości i intelektu oraz warstwa błogości. Brak równowagi w obrębie tych pięciu warstwach powoduje cierpienie psychiczne i fizyczne, które pozbawia nas dobrego samopoczucia.
Zgodnie z filozofią wedyjską wszyscy nosimy indywidualny fragment uniwersalnej świadomości. W modelu koshy ten fragment znajduje się w naszym najgłębszym rdzeniu, objętym pięcioma iluzjami. Nasze unikalne postrzeganie rzeczywistości wynika z naszej identyfikacji z tymi warstwami złudzeń. Nasza nadmierna identyfikacja z tymi aspektami oddziela nas od wiedzy o naszej prawdziwej naturze. Joga wykorzystuje ten model jako narzędzie diagnostyczne do holistycznego spojrzenia na osobę w celu zrozumienia źródła cierpienia (fizycznego lub psychicznego). Umożliwia to terapeutom jogi przyjęcie złożonej oceny potrzeb danej osoby i wyjście poza jednowymiarowe podejście do leczenia.

ewa