Wyniki sondażu przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Le Soir i RTL wskazują, że ponad połowa Belgów uważa, że ich siła nabywcza zmniejszyła się w ciągu minionego roku. Tylko jeden Belg na dziesięciu jest uznaje, że zwiększyły się jego możliwości finansowe. Dostępne dane wskazują na znaczące różnice między poszczególnymi częściami kraju, zwłaszcza południem a resztą Belgii. Wśród mieszkańców Walonii, aż 70 proc. wskazuje na spadek siły nabywczej i coraz większe pustki w portfelach. Z kolei we Flandrii, odsetek Belgów odczuwających zmniejszenie się ich zasobów finansowych wynosi niewiele ponad 50 proc. Analizując zmianę siły nabywczej statystycznego Belga według preferencji politycznych, widać, że osoby najbardziej odczuwające zmiejszenie się zasobów materialnych to głównie sympatycy partii lewicowych, takich jak PS (74 proc.) i PTB (79 proc.), a także wyborcy Défi (73 proc.) oraz w nieco mniejszym stopniu głosujący na partię Ecolo i ugrupowanie CDH. Wśród Belgów najmniej odczuwających osłabienie siły nabywczej jest tylko 44 proc. oddających swe głosy na MR.
***
Prawicowa partia flamandzka N-VA wystąpiła z koalicyjnego rządu z powodu swojego sprzeciwu wobec podpisania przez Belgię ONZ-owskiego paktu o masowej i zorganizowanej migracji do Europy. Zamiast Theo Franckena, dotychczasowego sekretarza stanu ds. azylu i migracji, pojawiła się Maggie de Block, znana wszystkim minister zdrowia. Podobnie, pozostałe miejsca dawnych ministrów z NV-A, którzy na skutek braku porozumienia odeszli z rządu, zostały już na nowo obsadzone a ich obowiązki przekazane nowym urzędnikom. Nowy, mniejszościowy rząd, ma w założeniach funkcjonować do maja przyszłego roku, czyli do planowanych wyborów parlamentarnych. Jego powstanie to próba uratowania Belgii przed kryzysem politycznym, który mógłby powstać na skutek różnic w podejściu do paktu o migracji. Prawicowa partia N-VA domaga się od lat zaostrzenia polityki migracyjnej i głośno krytykowała ONZ-owski pakt twierdząc, że jest on zbyt ogólny i w przyszłości może okazać się aktem prawnym zobowiązującym kraje sygnatariusze do przyjmowania kolejnych fal migrantów. Mimo sprzeciwu N-VA, Belgia, podobnie jak Francja, podpisała w Marakeszu pakt o masowej i zorganizowanej migracji ponad 250 mln osób, głównie z terenów Afryki.
***
Fundacja Roi Bauduin opublikowała w minionym miesiącu raport zawierający wyniki badań na temat biedy dotykającej dzieci żyjące w różnych krajach Europy. Wynika z nich, że w Belgii nadal są rzesze maluchów dotkniętych skutkami materialnego niedostatku. Około 15 proc. dzieci mieszkających w tym kraju cierpi z powodu ubóstwa, z tego aż 29 proc. z Brukseli, 22 proc. w Walonii i 8 proc. we Flandrii.
Dokończenie na str. 17
Czynnikami wpływającymi na trudne położenie dzieci są najczęściej: niskie dochody w rodzinie, bezrobocie przynajmniej jednego z rodziców, konieczność wynajmowania mieszkania, chroniczne problemy zdrowotne, długi oraz samotne macierzyństwo lub tacierzyństwo. Skutki materialnego niedostatku odczuwane przez dzieci to głównie: życie w niedogrzanym locum, niemożność wyjazdu na wakacje i wycieczki szkolne, brak wystarczającej ilości warzyw i owoców w codziennym jadłospisie. Rozwiązaniem problemu biedy dotykającej dzieci – według naukowców, którzy opracowali raport – jest wspólne zaangażowanie się polityków, urzędników, nauczycieli, pracowników socjalnych oraz przedstawicieli rozmaitych stowarzyszeń w walkę o poprawę tej niepokojącej sytuacji i podjęcie starań mających na celu zmniejszenie niekorzystnych skutków niewystarczających środków do życia posiadanych przez wiele rodzin.
Opracowanie: EK
Źródła: Foundation Roi Bauduin, Le Soir, Metro.